Zamknij oczy, pomyśl o rodzinnym domu i powiedz co czujesz...Pragnę aby moim chłopcom dom kojarzył się z ciepłem, bezpieczeństwem, miłością z zapachem chleba. Tak, właśnie chleba. Nie oznacza to, że rano skoro świt bawię się w piekarza aby rano zaserwować swej rodzinie ciepłe bułeczki (choć byłoby cudownie móc to robić). Pierwszy raz domowe pieczywo pojawiło się u nas kilka lat temu. Były to drożdżowe bułeczki, nie takie zgrabne jak sklepowe ale ich zapach był niebiański. "Mamo co tak pysznie pachnie?". Niezapomniany widok pałaszujących dzieciaków sprawił, że nie był to jednorazowy wyczyn. Dzisiaj zabawa z chlebem to nie tylko wypieki drożdżowe ale i wypieki na zakwasie. Własnoręcznie wyhodowanym, codziennie podkarmianym zakwasie. Zakwas można zrobić praktycznie z każdego rodzaju mąki, choć ja doświadczyłam produkcji jedynie zakwasu żytniego i pszennego.
Dzisiaj upiekłam najprostszy pod słońcem chleb na zakwasie pszennym. Prostota w wykonaniu nie ujmuje mu w cale walorów zapachowych i smakowych. Zrobienie zakwasu pszennego do wypieku chleba zajmuje pięć dni, więc jeśli już dzisiaj rozpoczniecie swą chlebową przygodę to na niedzielną kolację będziecie zajadać prawdopodobnie najlepszy chleb na świecie. Najlepszy bo Wasz własny.
Zakwas pszenny
To czego potrzebuje do jego wykonania to 1 litrowy słoik (uprzednio wyparzony), mąka i woda przegotowana (letnia) bądź woda źródlana niegazowana
dzień I
5 łyżek mąki pszennej
5 łyżek wody
dzień II
połowę zakwasu należy wylać, następnie dodajemy
5 łyżek mąki pszennej
5 łyżek wody
dzień III, IV,V
dokarmiamy zakwas
5 łyżek mąki
5 łyżek wody
Chleb składniki
300 g zakwasu pszennego (mniej więcej 2/3 wyhodowanego)
1/2 kg mąki pszennej typu 500
250 ml. wody przegotowanej - letniej
1 łyżka soli
przy tak młodym zakwasie warto do wypieku dodać 20 g drożdży.
Do miski dajemy sypkie składniki. Zakwas łączymy z wodą i drożdżami (opcjonalnie). Rozcieńczony zakwas dodajemy do mąki z solą i przez ok 10 minut wyrabiamy ciasto, które powinno być elastyczne i kleić się do rąk. Wyrobione ciasto odstawiamy pod przykryciem na 3 h w ciepłe miejsce. W tym czasie dwa razy należy ciasto odgazować - tzn. uderzyć bezkarnie pięścią. Po upływie 3 godzin przekładamy ciasto chlebowe do formy, w której będziemy piec i odstawiamy na kolejne 3 h do podrośnięcia.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 240 stopni, opcja góra-dół. Na dno piekarnika wkładamy miskę żaroodporną z wodą lub kostkami lodu (dzięki temu chleb nie popęka). Po upływie 10 minut zmniejszamy temperaturę do 220 stopni i pieczemy ok 20 - 30 minut. Po upieczeniu wyciągamy chleb z formy i odstawiamy na kratce do wystygnięcia. Jest to o tyle ważne żeby chleb nie przeszedł zapachem blachy (jeśli pieczemy w tradycyjnej blaszanej foremce) i nie zaparzył się od spodu.
Fakt, wypiek chleba domowego może nie jest absorbujący ale mega czasochłonny. Gwarantuje jednak, że wysiłek i każda poświęcona temu minuta zaowocuje cudownym zapachem i smakiem.
Co z resztą zakwasu?
Albo dokarmiamy przez kolejne 4 dni na nowy wypiek albo odstawiamy do lodówki (maksymalnie na dwa tygodnie). Im starszy zakwas tym mocniejszy, co w praktyce oznacza, że nie będziemy się już posiłkować drożdżami a i chleb będzie bardziej pulchny i wyrośnięty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz